Piractwo, a może sposób na tańsze życie...

Rozga

w sensie ze ogladalas wersje piracka inaczej mowiac nielegalna? to chyba jakos sie mija z prawem harcerskim

Emilcia

pożyczenie od koleżanki filmu w angielskiej wersji jezykowej i ściągniecie sobie napisów to chyba nie takie straszne? :/

Rozga

jesli to byla wersja legalna to nic strasznego ale w to watpie gdyz angielska wersja na dvd nie wyszla jeszcze

pan Mięso

czy któryś z instruktorów oszukuje się, że tego typu rzeczy nie mają miejsca? i czy Wy sami tego nie robicie? trzeba jednak w tej kwestii spojrzeć prawdzie w oczy - racja, jest to sprzeczne z Prawem Harcerskim i Dekalogiem, ale nie zmieni to faktu, że wszyscy tak robią. czy to filmy, czy muzyka, czy cokolwiek innego. to po prostu jest.

Rozga

Wiec uwazasz ze prawo harcerskie jak i panstwowe mozna lamac jesli jest nam tak wygodniej?

Stihl

amphiprion

Bądźmy szczerzy - piractwo jest, było i będzie Smile

Nawet wśród harcerzy. Zacznijmy od tego, że nikt, ale to nikt nie trzyma się zasad idealnie. Gdyby było wymaganie trzymania się zasad, to tak naprawdę na wiecie nie byłoby ani jednego katolika... Ale to już na marginesie.

Drogi Grzesiu - nie uwierze, że nie posaidasz w swoim płytozbiorze ani jednego pirata Smile

Znam osobiście tylko jedną osobę, która ma same "oryginały" i to też nie jest pewne - mój były informatyk z gimnazjum. Ale nawet w to do końca nie wierze, że nie ma ani jednej przegrywanej płyty z jakąś grą, filmem, muzyką czy czymkolwiek innym. Ponieważ to jest niemożliwe... Smile

Wymagajmy od innych tego, co sami jesteśmy w stanie zrobić Smile

Taką zasadą posługuje się jeden z moich przybocznych i od niego ją powziąłem Smile

Rozga

to moj drogi zaskocze cie bo wszystkie moje plyty sa oryginalne i nie mam ani jednego pirata oprogramowanie w komputerze tez mam licencjonowane a jesli chodzi o gry to mam tylko jedna tez oryginalna. Piractwo to okradanie programistow muzykow i wielu innych ludzi zyjacych z produkcji tego co staje sie nielegalnie kopiowane. I nie biadolcie ze jest drogo ze sie nie da miec licencjonowanego sprzetu zamiast pakietu office zaluzcie sobie open office ktory jest calkowicie darmowy zamiasy windowsa linuxa nie stac was na plyty z muzyka kupic mozna pojedyncze kawalki, jak kogos nie stac na kupno filmu niech go sobie wyporzyczy

Tlumaczenie ze wszyscy tak robia nie oznacza ze to jest dozwolone!

amphiprion

Z całym szacunkiem, ale coś mi się wierzyć nie chce Smile

No ale dobra, skoro mówisz, ze masz wszystko oryginalne, to spoko Smile

Co do Open Office'a oraz Linuxa Smile

Open Office to shit nad shitami, jakich mało widziałem Smile

Osobiście jestem zwolennikiem Linuxa, ale wiesz jaką ma opinię wśród zwykłych użytkowników. Nic pod nim nie chodzi (jak się człowiek nie postara, to nie pochodzi), ludzie się przyzwyczaili do zwykłego Windowsa, który kosztuje niebagatelne sumy. Do tego dochodzą różnego typu programy, w większości komercyjne, bez licencji freeware, które trzeba mieć, żeby móc w pełni korzystać z dobrodziejstw, jakie daje nam komputer. Filmy, muzyka spoko, wina użytkowników, bo jest możliwość łatwego obejścia ceny, chociaż nie widzi mi się posiadanie w domu sterty płyt CD, za które wydam z 1000zł i ripowanie ich na kompa Smile

Co innego, jakby zaczęli sprzedawać płyty z MP3 w takiej samej cenie co zwykłe CD, wydaje mi się, że od razu by się piractwo zmniejszyło Smile

Nie zniknęłoby, ale by się zmniejszyło...

Zresztą nie wiem czy sobie zdajesz sprawę, ale w tym momencie powinna za kratkami siedzieć przynajmniej połowa populacji Polski, czy to za piractwo, czy za jakieś inne wykroczenia, bądź przestępstwa, na które prawo nie zwraca uwagi. Brak reakcji to przyzwolenie...

Emilcia

dobrym pomysłem była ostatnia płyta ich troje... sprzedawana była w kioskach za 15 zł ... gdyby wszystkie płyty z muzyką były w takiej cenie to o wiele bardziej piractwo by sie zmniejszyło... a autorzy duzo by nie stracili bo wiecej ludzi by miało tyle kasy żeby kupić kryginał.
Ja w moim dobytku mam chyba ze 3 płyty oryginalne z muzyką i jeden film... reszte na kompie. Jak pożyczam od kogoś jakas plyte to zgrywam sobie wszystko na kompa i zbytnio sie nie zastanawiam czy to źle bo nie czerpię zbytnich korzyści :/

Rozga

Czyli Emilu twoim zdaniem okradanie ludzi jest ok wiec nic sie nie stanie jak wejde do twojego domu i ukradne ci komputer lodowke samochod czy co mi sie innego spodoba to bedzie taki sam rodzaj przestepstwa co piractwo ja mam tyle plyt na ile mnie bylo stac i mam takie programy na ktore mnie bylo stac... troche logiki czy korzystasz z samochodu bmw np. seri 7 bo ci sie podoba nie bo pewnie cie na niego nie stac tyle ze nie mozesz go kupic od ruskich czy sciagnac z neta a mp3 mozesz i windowsa tez to jest jedyna roznica

Stihl

słuchajcie jeśli się ma kopię dla celów właśnych to niegdyś nie było piratctwo. Dziś nawet nie można przegrać oryginalnej płyty na cd żeby korzystać z kopii. Dziś musimy być oryginalni. Ech... Tak bywa

bercik

Jak to powiedział jeden kabaret "Wszystko co oryginalne jest lepsze: dżinsy, kompakty...." Lepsze nie znaczy tańsze mój komputer służy tylko i wyłącznie do siedzenia na gg i surfowania po necie więc linux pasowałby mi ale jeśli muszę zrobić coś na informatykę to kicha.
W moim domu jest Linux ale na kompie braciaka, ale widzę, że nie problem z niego korzystać.
Moim zdaniem handlowanie piracakimi płytami powinno być przestępstwem a nie ściąganie sobie filmów i innych plików z neta.

Rozga

1. W dalszym ciagu mozesz sobie zrobic jedna legalna kopie z oryginalu
2. Jaka jest roznica miedzy kupowaniem od ruskich a sciaganiem z neta i jedno i drugie to przestepstwo i kradziez!

Stihl