Filozofia

Kleryk

no to kolejny mój temat mmmmmm filozofia coś pięknego. czy kogoś porucz mnie interesuje ten temat?
filozofia to umiłowanie mądrości więc szukam ludzi mądrych!

felek.com

Ja za mądrego się nie uważam, wręcz przeciwnie ale FILOZOFIĘ ubóstwiam... wspaniała gałąź wiedzy nieprawdaż... bardzo lubię folozofię arystotelesa i LOGICZNE myślenia... tylko czasem mi nie wychodzi, bo emocje biorą górę... ale trzeba walczyć...

Kleryk

na Epikura! znalazłeś! EURAKA, ja też filozofię ubóstwia, no może to przesada bo przecież I przykazanie mówi wyraźnie. ja osobiście wolę Platona i Kanta :)

felek.com

"Nie gwiaździste nade mną..." a gdzie prawo morlane? Jasn, żadnych bożków ale fascynacja czymś jest chyba dobra:) Platon i te jego idee... ech, wierzę w idee, ale bardziej w ideały wynikające z ciężkiej pracy i wielu wyrzeczeń...

Kleryk

"... a prawo moralne we mnie". amen!
pamiętasz rutka i jego wykłady krasnoludki, marksiści i inni ciekawi goście.
jutro przyślę ci kilka txtów

felek.com

Żeby tak to prawo moralne było w Nas!! Oczywiście mówię teraz o sobie- KRYTYKA! ok te teksty zmieść tutaj, niech wszyscy poznają księdza (byłego) Rektora i jego wykłady z filozofii poznania:)

Kleryk

nie z filozofii poznania, ale z teorii poznania, a filozofia to była, ale przyrody i oczywiście ukochana przez wszystkich metafizyka ;;;;;;)))))))))

felek.com

No tak, widzisz już wszystko pozapomiałem:( przykre, ale cóż... no to czekam z niecierpliwością na jakieś wywody filozoficzne wspomnianego profesora z Seminarium...

Kleryk

Oto jego grypsy z metafizy:
„Krąpiec po dziesięciu godzinach intensywnej lektury, nic nie jedząc i nie pijąc, zemdlał. Popatrzcie więc co potrafi z człowiekiem zrobić żądza wiedzy.”
„Na terenie dzisiejszej Czechosłowacji nie było kiedyś telewizorów”.
„Człowiek się tyle wysila, tłumaczy i to wszystko na nic i po co ja to mówię?”
„Robotnicy w łagrze, pracowali w ciężkich warunkach w mrozie – 40¬¬¬C. Podczas pracy przy budowaniu kolei odpadały im z mrozu ręce oraz umierali z głodu. Ale przyświecała im myśl, że kiedyś tą koleją będą w ciepłych wagonikach restauracyjnych podróżować turyści. Oto co może uczynić szczytny cel.”
Następnym razem napiszę o Kantowskiej wizji czasu.

kamilek

ale dużo rozmówców... popisze jak będe miał chwile na ogarnięcie tego co żeście popisali

CZUWAJCIE!!!

felek.com

Bo na poważne i trudne tematy wypowiadają się tylko myślące filozoficznie osoby drogi Kamilu... więc możę nawet i dobrze by było gdyby ktoś jeszcze dołączył do tej ciekawej, filozoficznej dysputy....

Kleryk

to jest nabijanie sobie postów takie przyłączanie się do rozmowy, ale proszę coś na temat czemu nie? a propos felek nie pisze się "możę" - w słowniku j. polskiego nie ma takiego słowa.
rzucam pytanko do rozmówców: Czy świat jest poznawalny a proiri? Czy w ogóle człowiek ma w możności poznawanie, czy też nie?

kamilek

nie miałem na celu nabijania sobie postów... co do filozofi moim zdaniem najleprza jest regóła złotego środka, carpe diem ale jednocześnie całkowity umiar.

jeśli chodzi o poznawanie... bardzo dobre pytanie. wg. mnie nie da się poznać świata, jako życia, możemy poznać w pewnym stopniu przyrodę i ogólnie otaczający nas świat, ale nigdy nie poznamy szystkiego, o ludziach, w sęsie duchowym...

amphiprion

Yyy... Nie myl pojęć... Horacjański złoty środek, aurea mediocritas, to połączenie dwóch nurtów filozoficznych - stoicyzmu z poglądami epikurejczyków... Ta myśl jest jakby główną zasadą panowania nad emocjami... A znowu Carpe Diem "Chwytaj dzień" według mnie jest typowo epikurejskie... Chwytaj dzień, żyj chwilą tak, jakby to miała być ostatnia Twoja chwila, czerp z życia tyle ile możesz, nie przejmuj się niczy, niech emocje Cie ponoszą ale w stronę szczęścia... A stoicy nawiązywali do spokoju ducha i wyzbycia się wszelkich emocji...

P.S. Tłumaczyłęm wiele razy - SPRAWDZAĆ PISOWNIĘ ZE SŁOWNIKIEM W RĘKU ZANIM PUŚCICIE POSTA Z MASĄ BŁĘDÓW ORTOGRAFICZNYCH!!!

Kleryk

brawa dla druha! widzę, że nie są ci obce różne szkoły filozoficzne. ale "złoty środek" to głównie Arystoteles. Też jestem zdania, że taka koncepcja życia, szczególnie w dziedzinie moralności nie jest dobra. Przykład: jaki jest złoty środek między wiernością małżeńską a rozwiązłością seksualną? W tym przypadku niewątpliwie środek, który nie musi leżeć w geometrycznym środku, będzie i tak grzechem. "Złoty środek" nie jest uniwersalny, nie można wszystkiego czynić szarym, bo coś albo jest czarne albo białe, czy też jest albo dobre albo złe. Tertium non datur.
Odnośnie "carpe diem" - jest to czysty hedonizm i tyle, istny oświeceniowy styl życia bez Boga i żadnych praw, nawet bez prawa moralnego, które nie jest w nas (contra Cantum).

P.S.
Dołączam się do prośby o sprawdzanie pisowni naszych postów.