10 punkt prawa...

czikago

według KKK(chyba czy coś takiego) jak powiedział mój ksiądz katecheta to jest grzech jeśli próbujemy ( niszczymy świadomie zdrowie) a jak jest to uzależnienie to już nie grzech (patrz palenie np: przez księży )

postronny

Ja szczerze mowiac wolalbym zebyscie przestrzegali pierwsze 9 punktow prawa harcerskiego a bedziecie super przybije wam piatke i bedziecie dla mnie idealem. Wszyscy skupiamy sie jezeli mowac o 10 punkt to przewaznie na czescie alkoholi a on ma w sobie 6 skladnikow. i jezeli bysmy byli konsekwentni to w zhr nie byloby praktycznie zadnego harcerza albo wszyscy byliby zawieszeni bo przeciez gdy harcerz zlamie galazke albo wyrzuci papierek to zalamal punkt prawa harcerskiego wiec trzeba by bylo go zwolnic albo zawiesic bo jak to tak.

amphiprion

Postronny -> W tym teamcie tak bardzo się skupiliśmy na 10. prawie i to na jego tylko jednej części, ponieważ to jest prawo najbardziej kontrowersyjne... A co do wypowiedzi czikaga - mówiłem, Felku, mówiłem... Jednak tak jak mówiłem, jest to grzech (pomijając uzależnienie).

felek.com

Przyznaję Emilu rację, choć i tak mam pewne wątpliwości ale ok, ksiądz tak powiedział to tak jest! A co do 10 punktu i wspomnianego przykładu z papierkiem to chyba trochę ironia. Każdy zły czyn ma swoje konsekwencje i swoją wagę. Nie można porównywać np. kradzieży i zabójstwa, tak samo i nie powinno porównywać się wyrzucania papierka na trawę i 10 punktu Prawa Harcerskiego. To że za bardzo skupiono się na tym punkcie tutaj to właściwie dobrze bo tytuł jest "10 punkta prawa...". Natomiast zbytnia przesada w żadną stronę nie jest zdrowa i dobra!

postronny

Jezeli chodzi o papierek to nie byla ironia i prosze nie wyskakuj mi tutaj z zabojstwem i kradzieza!!! a jezeli nie pasuje Ci papierek to moze tak nastapmy na sfere klamstwa obludy co??? albo harcerz jest zawsze pogodny ??? o tutaj moze bedzie przesada jak to czlowiek moze byc zawsze usmiechniety to jest po prostu nie mozliwe ??? po przez ten temat do dyskusji wywyzszacie ten punkt ponad inne!!! i to jest dziwne to jest okropne bo sadze ze jakby byl to 5 albo 6 badz 8 to nikt by sie tym nie zainteresowal!!!

EDIT by amphiprion fuzja x2

i jeszcze jedno chyba wole napewno wole rozmawiac z goscie ktory napil sie piwa niz kalmie jak z nut!!!

Po pierwsze - jest coś takiego jak opcja EDIT! Po drugie - to jest temat o 10 PH! A na forum należy się trzymać tematów!. Jeżeli byłby to temat "Prawo Harcerskie" to można pisać o wszytskich, ale tak to piszemy TYLKO I WYŁĄCZNIE o 10 PH!!! Zawsze można założyć dodatkowy temat!

Emilcia

Hmmm... jak dla mnie w "Harcesz jest zawsze pogodny" nie chodzi o całodobowy uśmiech na twarzy... Chodzi o to ze zawsze jest optymistycznie nastawiony do zycia... nie załamuje sie i dąrzy dalej do celu. I nie wazne czy pada deszcz czy jest 40 stopni on wie ze i tak bedzie OK :]

felek.com

trochę więcej spokoju. To był przykład taki jak Twój dotyczący papierka. Jak to ostatnio ktoś mądrze piwiedział, w ZHRrze nie piętnuje się zła ale wywyższa i buduje zalety. I o to tu chodzi. I nie ocenia się człowieka w takiej sytuacji tylko jego czyn. Taki temat został zaczęty bo jest kontrowersyjny i już! W gazetce na DMB mozna było przeczytać i zobaczyć różne spojrzenia na tą sprawę- każdy ma swoje zdanie... I decyzje zostawmy przełożonym- i trochę więcej pokory i stanięcia w prawdzie nas wszystkich!

pan Mięso · Wysłany: Pią 18:53, 02 Mar 2007 Temat postu:

wg mnie każdy, kto składa Przyrzeczenie, jest świadom tego punktu. a z tego wynika, że dobrowolnie decyduje się go przestrzegać, co za tym idzie - wybiera drogę abstynencji (jeśli mówimy tylko o alkoholu). taka jest przynajmniej teoria. jasne, że jest to najtrudniejszy punkt, mówi się, że nieżyciowy. ale czy np. 50 lat temu młodzież nie stała w tej samej sytuacji? nie miała możliwości napicia się piwa? chyba jednak miała.
zupełnie inna kwestia to upadki - wszyscy jesteśmy ludźmi i mamy prawo błądzić. jednak trzeba się umieć do tego przyznać i zrozumieć, że to było złe, że to nie pasuje do drogi, którą wybraliśmy. i robić wszystko, żeby takie upadki ograniczać do minimum.

Daro · Wysłany: Sob 10:50, 03 Mar 2007 Temat postu:

witam wszystkich. tak troszke czytalem posty i takie spostrzeżenia nasunęly misie do głowy:

1. spytajcie sie kazdego dietetyka, czy zabroni picia do obiadu wina na lepsze trawienie (nie mówimy oczywiście o harcerzach- kwestia oczywista że nie możemy)- oczywiście że nie zabroni. Powie węcej- to bardzo zdrowe. Przychylam sie do zdania Szaleńca. Alkohol w małych ilościach nie szkodzi. Co więcej- nieraz pomaga. Jednak picie nawet 1 piwa dziennie czy 50 ml wódki codzień, może w w większości przypadków prowadzi do uzależnienia.

2. W kwestii palenia papierosów, skwituję to stwierdzeniem mojego świetnego katechety z liceum ks. Figurskiego- obecnie misjonarz w Brazylii. Powiedział tak: palenie papierosów jest w jakimś stopniu wykroczeniem przeciwko Dekalogowi. (5. "Nie zabijaj"). Stwierdził więc, że on jako palacz czsami spowiada sie z tego ze pali. I chyba to jest właściwy wniosek. Palenie jest nałogiem. Nie znam kogoś kto pali okazyjnie. a jeżeli tak twierdzi ti chyba jest niezłym hipokrytą. Palacz potrzebuje dawki tytoniu. Bez tego jest mu strasznie ciężko. Natomiast okazyjne picie alkoholu, np. do obiadu, czy w celach leczniczych- nie jest nałogiem- oczywiście przechodzimy również na płasczyzne odczuc subiektywnych, dla kogo coś jest uzależnieniem a dla kogo nie. Kościól wclae nie zabrania picia alkoholu. Zachęca do abstynencji ale nie zabrania. Chętnie dalej podyskutuje bo jest to temat bardzo drażliwy i w którym wypada i trzeba wyjasnić wiele niejasności. Do napisania

amphiprion · Wysłany: Nie 19:34, 04 Mar 2007 Temat postu:

Dobra nałogiem nie jest zawsze. Ale to nie zmienia faktu, że Kościół uważa picie alkoholu za grzech. Więc nawet pomijając fakt, że harcerzom ze względu na 10. PH nie wolno pić to i tak, człwoiek ma wolną wolę i może z niej korzystać, a i tak niektóre rzeczy, które robi są złe w mniejszym bądź większym stopniu. Picie alkoholu, nie ważne w jakich ilościach, jest przez Kościół uważane jako coś złego, nie ważne czy pijemy leczniczo, w małych ilościach, czy wlewamy w siebie alkohol hektolitrami.

pan Mięso · Wysłany: Pon 13:31, 05 Mar 2007 Temat postu:

eee... od kiedy Kościół uważa picie alkoholu za grzech? alkohol też stworzył Bóg przecież, jest dla ludzi! picie alkoholu w dużych ilościach, tzn. takich, w których nie zachowujemy "umiarkowania w jedzeniu i piciu" jest grzechem, ale samo picie, choćby lecznicze? nie można się upijać jak świnie, ale w ogóle?

amphiprion · Wysłany: Pon 15:08, 05 Mar 2007 Temat postu:

Przeczytaj kilka postów wstecz, poczytaj sobie Katechizm Kościoła Katolickiego, pogadaj z jakimś księdzem (choćby z x. Grzegorzem - najbliżej masz). Wszędzie będzie pisało, że to grzech. A i Bóg nie stworzył alkoholu. Alkohol stworzył człowiek. A to, że jest dla ludzi to i owszem. Narkotyki też są dla ludzi. Tytoń też jest dla ludzi. Wszystko co jest na świecie jet dla ludzi. Ale niekoniecznie im to może korzyść przynieść. Człowiek ma wolną wolę, może wybierać co chce robić. A czy wybierze dobro czy zło - to już jego sprawa.

pan Mięso · Wysłany: Pon 22:28, 05 Mar 2007 Temat postu:

no właśnie ze wszystkich dotychczasowych rozmów z księżmi i spowiednikami wynika (stwierdzone wprost, żadnych moich uzupełnień czy domysłów), że picie alkoholu w ilościach nie powodujących "otumanienia", inaczej zwanym "upojeniem alkoholowym", nie jest grzechem. a wierz mi, że rozmów takowych odbyłem sporo, nie tylko na temat alkoholu.

felek.com · Wysłany: Wto 17:27, 06 Mar 2007 Temat postu:

Dla mnie szczerze też jest to dość konk\trowersyjna sprawa Emilu... Jak pisałem wcześniej. Może Warto poprosić np ks. Grzegorza czy ks Tadeusza żeby się tu wypowiedzieli- wtedy będziemy mieć jasność...

pan Mięso · Wysłany: Pią 21:11, 09 Mar 2007 Temat postu:

Ksiądz Grzegorz nie chce się tu wypowiadać jak na razie Razz